Ann Kathrin nie miała pojęcia co ma robić. Węża jak nie było tak nie ma. Już miała powiedzieć przez telefon Gotze'mu o całym zajściu, lecz on był tak zafascynowany Kleo. Wciąż się o niego pytał, ze nie miała serca. Nie ma wyjścia coś trzeba wymyśleć. Pijąc herbatę i słuchając muzyki pomyślała, że przecież nie tylko jeden wąż pełza po tym świecie. Postanowiła odwiedzić najbliższy sklep zoologiczny. Kupując nowego węża wciąż miała obawy aby czasem w pewnym momencie Kleo skądś nie wyskoczył, bo wtedy dopiero byłaby afera, skąd w domu 2 węże. Na myśl o pełzającym gadzie, Ann wzdrygnęła się. A co jeśli Gotze zorientuje się, że to nie jego Kleo. Niby wąż bardzo podobny, cala godzinę Go wybierała ale Mario do głupich osób nie należy.
***
Agata Blaszczykowska w końcu miała chwilę wolnego. W pracy dostała 3 dni urlopu, Oliwka została u Ewki, bawi się z Sarą więc postanowiła nic nie robić cały dzień. Otworzyła lody, włączyła na DVD jakiś ckliwy film i zaczęła się odprężać. Niestety jak to w życiu bywa, gdy chcesz aby nikt Ci nie przeszkadzał- zawsze jest na odwrót. W domu państwa Błaszczykowskich zdało się słychać dzwonek do drzwi.
-Cholera jasna, wiedziałam, pewnie ulotki znowu- stwierdziła Agata, po czym w kapciach i rozciągniętej koszulce poszła otworzyć.
-Ma...Mamusia?- zapytała zdziwiona Agata
-No, nareszcie dziecko, ileż tu można tkwić pod tymi drzwiami? I dlaczego Ty jeszcze w piżamie jesteś?
Widząc walizkę swojej mamy Agata postanowiła zapytać dyskretnie czy zostaje na dłużej.
-Tak, dziecko przyjechałam do Ciebie na trochę.
-O, to świetnie, Kuba się ucieszy- mruknęła do siebie Agata
Od dawien dawna Mama z Kubą nie darzyli się gorącym uczuciem. Mama twierdziła, że sportowcy nie są idealnym materiałem na męża i przy każdej możliwej okazji namawiała ją do rozwodu.
***
Lily Zwick świetnie dogadywała się z Viktorią. Viki jak to Viki, bardzo rozrywkowa dziewczyna wiec zarządziła imprezę na której to Lily poznałaby jej przyjaciół.
-Viks, ale nie wiem czy to dobry pomysł, moja noga jeszcze nie wróciła do świetności, jakbym spotkała tego blondasa co mi to zrobił to na miejscu byłby zgon.
-Lils, no weź, chodź ze mną, proszę.
-No dobra, pójdę ale Ty zrobisz coś w sprawie tej Twojej miłości do kelnera.
-Lily!
-Albo nie pójdę!- stwierdziła Lily
-No ok, ok- zgodziła się Viki, mając nadzieję, ze Lily o tym zapomni.
--------------->PARĘ GODZIN PÓŹNIEJ<--------------------------
-Miło mi, Lily jestem.
Panna Zwick z wszystkimi po kolei się witała. Przyjęli ją bardzo miło. Pasowała do ich grona i świetnie ze wszystkimi się dogadywała.
-Przepraszam, przepraszam za spóźnienie ale korki na pół miasta- powiedział zasapany Reus.
Rudowłosa poznałaby ten głos z zamkniętymi oczami. Odwróciła się na pięcie i ujrzała swego wroga nr 1. Momentalnie zbladła. Reus po chwili zauważył dziewczynę, wiec postanowił do niej podejść.
-Hej, Lola tak?
Zwick postanowiła się nie odzywać, tylko ignorować chłopaka ale nie wytrzymała.
- Lily! Nie Lola tylko Lily. Jak nie możesz zapamiętać kilku liter no to widocznie bardzo z Tobą źle, do lekarza się udaj i idź od razu do ortopedy niech Ci coś na nogi zapisze bo chodzić nie umiesz!-podbuzowana Lily odwróciła się na pięcie i odeszła uderzając Marco w twarz swoimi włosami.
-Leci na mnie- usmiechnął się do siebie Reus.
------------------------------------------------------------------------
No mordeczki:***
Miałam wenę;)
Wakacje się zaczęły więc postaram się częściej dodawać posty, troszke to będzie trudne bo do ogarniecia mam drugi blog, który prowadzę z Kaliną-http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/ SERDECZNIE ZAPRASZAM DO ODWIEDZIN.
Poza tym to skręciłam kostkę, nic nie moge robić- więc mam przez 2 tygodnie duuuuużo czasu:)
Pozdrawiam
Zuza
hahaha po pierwsze to mnie tytuł rozdziały rozwalił a po drugie: ;Lily- diabeł nie kobieta!:D
OdpowiedzUsuńTitka tytuł rozdziału zawsze sprawia mi największy problem, to moja zmora:D
UsuńŚwietny rozdział! Nie mogę doczekać się kolejnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawe co Kuba na teściową. Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! Pozdrawiam :)
Świetne!
OdpowiedzUsuńCiekawe, co będzie dalej :)
Super rozdział :3
Buziaki ;*
świetne<33
OdpowiedzUsuńTeściowa- zapowiada się ciekawie:D
Zuzka, szybkiego powrotu do zdrowia:)
Pozdrawiam
dziękuję:)
Usuń"-Leci na mnie" hahahah:D
OdpowiedzUsuńCiekawe co teściówka wywinie, bo wyczuwam że nie przyjechała bez powodu;p
:D
Pozdrawiam
hahah Marco jaki pewny!!;D
OdpowiedzUsuńCiekawe jak tam Kubus zareaguje:)
Pozdrawiam
Nie ma to jak teściowa! Już się boję reakcji Kuby!
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
http://marcoreusstory.blogspot.com/
Kocham, kocham, kocham ♥
OdpowiedzUsuńGenialny tytuł rozdziału :D
Pozdrawiam :*
Kubuś jaki usmiech<33
OdpowiedzUsuńZapowiada sie gorąco w domu Błaszczykowskich:D
Genialne
Lily- jak zadziorna:D
23 years old Accounting Assistant I Bar Candish, hailing from Saint-Paul enjoys watching movies like "Swarm, The" and Glassblowing. Took a trip to The Four Lifts on the Canal du Centre and drives a Ferrari 400 Superamerica. tutaj jest jego komentarz
OdpowiedzUsuń