niedziela, 14 lipca 2013

Co 2 węże to nie jeden!;)

-Kochanie, już jestem- od progu krzyknął Błaszczykowski, który wrócił z treningu.
Jego wzrok przykuły 2 walizki, które znajdowały się w salonie.
-Aga, wybierasz się gdzieś?- zapytał Kuba wskazując głowa na bagaże.
-Bo widzisz Kubuś...
-Agata, ja Ci powtarzam jedź ze mną do Polski, dobrze Ci to zrobi...-stwierdziła mama Agaty urywając swój monolog zobaczywszy swojego zięcia.
-O, mamusia- uśmiechnął się sztucznie Kuba, który momentalnie zbladł.
-A co spodziewałeś się kogo innego?-zapytała seniorka. -No co tak stoisz, nie patrz się tylko bierz te torby i szoruj na górę. Tylko ostrożnie........Aaa i Kuba przynieś sobie pościel na dół. Śpisz w salonie. Zostaję na dłużej.- zarządziła "kochana" mamusia.

Błaszczykowski wyglądał jakby został porażony prądem. Nienawidził swojej teściowej. No ale cóż miał zrobić, wziął bagaże i ruszył na górę.

-No zero kultury- skomentowała mama Błaszczykowskiej - A mówiłam Ci Agata, nie wychodź za niego. Nie posłuchałaś mnie jak zwykle zresztą. A trzeba było ożenić się z Kamilem, teraz jest prawnikiem i ma swoją kancelarię.
-Wyjść za mąż mamo jak już i przestań, proszę Cię- powiedziała Agata zaciskając zęby.

***

Lily zawsze dotrzymywała słowa. Skoro ona wybrała się na imprezę to Viks musi dotrzymać słowa i zagadać do chłopaka z klubu.
-Jesteś, nie do wytrzymania. Po co wtedy do Ciebie podeszłam w tym klubie- stwierdziła Viktoria
-Bo emanowała ode mnie taka inteligencja, że musiałaś to zrobić- odrzekła Lily, po czym Viki spojrzała na nią spode łba.
-Gdyby wzrok zabijał byłabym już martwa- stwierdziła Lils.
-Lily! No proszę Cię, co ja mam mu powiedzieć? Hej, jestem Viktoria, tak ta wariatka, która zostawiła Ci liścik na papierze toaletowym, pamiętasz mnie?
-Nie chrzań tyle tylko zasuwaj do baru. Ja będę Cię asekurować- stwierdziła Lily.
No to pięknie- pomyślała Viki i podeszła bliżej. Zauważając barmana zmiękły jej kolana.
-Heeeej- przeciągle powiedziała Viki
-No, hej- odpowiedział barman. -Czy ja Cię skądś nie znam? - zapytał chłopak.
-Mnie?? Nieeee, raczej nie- odpowiedziała Viki.
Jej twarz przybrała kolor soczystej truskawki.
-No, pewnie, żę Cie pamiętam, wsunęłaś liścik pod drinka- stwierdził usmiechnięty barman.
-O rany. Przepraszam. Byłam wtedy nieźle wstawiona. To, to wszystko to były brednie- zmieszała się Viki
-Nie szkodzi. Wiesz tak nagryzmoliłaś na tym papierze, ze nie dało się niczego odczytać. W ogóle to Nico jestem.
-Viktoria, a to moja przyjaciółka Lily
-Miło mi
-Mi również- odpowiedział Nico
Viktoria i Nico rozmawiali cały czas. Lily postanowiła im nie przeszkadzać i poszła do domu zostawiając ich samych.

***

-Ann, Ann nawet nie wiesz co mi się przydarzyło!- krzyknęła od wejścia Mario.
-A co to, to jest?- zapytał Mario wskazując na terrarium.
O kurcze, wiedziałam, że się zorientuje- pomyślała Ann.
-No, jak to co? Nie poznajesz? To Kleo- stwierdziła Ann. Wiem, ze może trochę za bardzo Go karmiłam i się za bardzo roztył ale to twój kochany wąż o którego tak się dopytywałeś.
-Ann, skarbeńku dlaczego mnie tu w balona robisz?- zapytał Gotze
-No przestań, sam się robisz w balona, że Kleo nie poznajesz- w zaparte szła Ann
-Tak? Otwórz moja torbę w takim razie- stwierdził Gotze.
-Po co?
-No otwórz, proszę- Mario podał torbę Ann
Otwierając torbę Ann Kathrin odrzuciła ją od siebie. Mario przewidział taką sytuację więc stał w pogotowiu aby ją złapać.
-No, no właśnie, skoro on jest tu to kto tam jest?- stwierdził Mario pokazując na terrarium.
-Ale, ale co on robi  w twojej torbie i dlaczego do cholery nie powiedziałeś mi, że jest przy Tobie. Nie byłoby tych całych cyrków.
-Słuchaj, dziś nad ranem dopiero otworzyłem tę torbę, patrze a tam Kleo, na szczęście w torbie była dziura wiec miał czym oddychać. A dlaczego Ty mi nie powiedziałaś, że Go nie ma w domu?- zapytał Gotze
-bo, bo przewidywałam już sobie jak byś zareagował. Ciągle tylko o nim gadasz. Jak dzwoniłeś to:  Jak tam Kleo? Dobrze Go karmisz? Nie zapominasz zapalić lampki na noc? Rozmawiasz z Nim? Węże lubią jak się do nich mówi. Wiec jak myślisz dlaczego Ci nie powiedziałam? Ciągle tylko Kleo i Kleo a pamiętasz, ze wczoraj miałam urodziny? Czy zajmowałeś się kupnem nowej zabawki dla swojego słodkiego zwierzęcia- Ann usiadła na kanapie.
Mario wysłuchując wywodu Ann, usiadł koło niej.
-Ann, skarbie. Przepraszam Cie bardzo. Nie zdawałem sobie sprawy, ze z tej strony tak to wygląda. Przecież wiesz, że jesteś najważniejsza. Ty a nie jakiś Kleo czy jakaś-Mario popatrzył na terrarium- chińska podróba.
Oboje parsknęli śmiechem. Mario przytulił pannę Brommel.
-Wiesz, że tęskniłem? A co do twoich urodzin. To oczywiste, ze  pamiętałem. Ale trening późno sie skończył wiec nie chciałem już dzwonić ale otwórz plecak- stwierdził Gotze
-Ale nie wyskoczy jakiś obleśny gad?- zapytała Ann
-Nie, na pewno nie.
Ann Kathrin postanowiła zaryzykować i otworzyć plecak. Gdy otworzyła i zobaczyła prezent krzyknęła z wrażenia
-Aaaa. Dziękuje, dziękuję, dziękuję. Pamiętałeś!- cały czas krzyczała Ann, rzucając się na Mario
-Ałłł. Połamiesz mi wszystkie kości! Jak ja się pokażę na treningu?
-Jeeeeju kocham Cię robaczku!- zadeklarowała AK
-No to czy w takim razie mogę dostać te pyszne naleśniki?- zapytał Mario
-No Mario! Przepraszam ale ja koniecznie muszę iść do dziewczyn. Zjedz coś. Ja wychodzę- wybiegła Ann
-Ale... krzyknął Mario, lecz na nic się to nie zdało bo Ann już nie było.
-------------------------------------
O duszyczki me kochane:******
Nie mogę uwierzyć w to co tutaj widzę- ponad 1900 wyświetleń. Nie wierze ale i tak Was wszystkich kocham!!!;) Zapraszam na mojego drugiego bloga również: http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/
Pozdrawiam
Zuzia






11 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział. Mogłaś ożenić się z Kamilem - najlepsze. To Kuba będzie miał teraz przechlapane.
    Mario słodziak <3 Czekam na kolejny.
    Zapraszam do mnie na nowy.
    http://marco-zuzanna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha Teściowa gorsza niz Hitler!:)
    Mario- Ann jak słodko<33
    Aaaaa ja też Cie kocham♥♥♥
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny rozdział :*
    Słodko *.*
    Czekam na kolejny <3
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. ahahaha mamuśka jak się rządzi....Oj biedny Kubuś;)
    Jak słodko:):)
    Pozdrawiam
    Julita

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahaha dialogi najlepsze<33
    Biedny Kuba:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę z teściowej, hahaha. Co do rozdziału to świetny! <3 Czekam na kolejny. ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Mwhahahahahah!
    Ta teściowa to mnie rozwala! :>
    "Chińska podróba" oj Mario :D
    Świetny rozdział <3
    Czekam na nn!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej!
    Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Zasady są u mnie :) :
    http://fajnymezczyznadobrzezepilkarz.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Teściowa wymiata<33 hahaha
    Ciekawe na ile zabawi:D
    Świetny rozdział:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, hej zapraszamy,
    choć dopiero zaczynamy,
    poczytacie, ocenicie
    i komentarz zostawicie,
    śmiechu będzie co niemiara
    niczym przy wypowiedzi Neymara. :)

    http://www.diespannungsteigt.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nominowałam cię do The Versatile Blogger.
    http://marco-zuzanna.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń